Nordyckie szczęście – duński design
Opublikowany przez ZŁOTE PLAKATY
Na naszym blogu zwiedziliśmy już kawał wnętrzarskiego świata. Byliśmy w eleganckiej Francji, minimalistycznej Szwecji, na surferskich Hawajach, romantycznej Grecji, zahaczyliśmy o uporządkowaną Japonię i odwiedziliśmy luksusowe Hamptons. Teraz przyszła pora na Danię. Ten mały, nordycki kraj zamieszkuje jeden z najszczęśliwszych narodów na świecie. Duńczycy przywiązują ogromną wagę do międzyludzkich związków i relacji, które pieczołowicie pielęgnują. Centrum duńskiego życia towarzyskiego znajduje się… w ich domach! Dom jest dla nich najważniejszym miejscem pod słońcem – tam spędzają czas z rodziną, spotykają się z przyjaciółmi, wspólnie gotują, jedzą, śmieją się, płaczą i rozmawiają do białego rana. Z racji tego, że tak dużo czasu spędzają w domach, Duńczycy rozmiłowali się w dobrym, funkcjonalnym designu, bo wiedzą, że milej spędza się czas w pięknym otoczeniu! Styl duński, to przede wszystkim funkcjonalny minimalizm, który wprowadza do naszego życia filozofię hygge. Jest to norweski termin oznaczający dobrostan, chociaż idzie on bardziej w stronę niematerialną i jest odpowiednikiem naszego dobrego nastroju, intymności, dobrej, spokojnej atmosfery bez zmartwień i stresów, który przejawia się również w uporządkowanej, ale przytulnej przestrzeni, w której możemy odetchnąć. Nic dziwnego, że reszta Europy szybko podchwyciła główne założenia stylu duńskiego i zakochała się w duńskim designu, który jest odzwierciedleniem filozofii hygge. Funkcjonalność połączona z estetyką i wysoką jakością wykonania – tak w skrócie można określić zalety duńskiego designu, który szturmem wdarł się na światowy rynek.
Królewski tron
Arne Jacobsen – właśnie od tego pana rozpoczniemy naszą podróż po urzekających meandrach duńskiego designu. Jacobsen jest królem, ojcem i bogiem duńskiego świata architektury. W pamięci Europy wyrył się jako twórca niesamowitych foteli, które po dziś dzień spędzają sen z powiek wszystkim miłośnikom wystroju wnętrz. Każdy Duńczyk, a teraz także każdy inny mieszkaniec Europy, marzy, aby mieć u siebie w domu fotel projektu tego szacownego pana. Eliminował nieistotne szczegóły, aby uwypuklić podstawowe cechy projektu i nadać mu znamion sztuki użytkowej. Z prostej formy fotela stworzył dzieło sztuki, którego ceny dochodzą do 5 tysięcy euro za kultowy fotel w kształcie jajka. Jego projekty są ponadczasowe, mimo upływu lat, nadal noszą znamiona futurystyczności, która zachwyca miękką linią i jednorodną formą, dzięki której fotele Jacobsena są niesłychanie wygodne. Funkcjonalne i piękne – to właśnie esencja duńskiego designu.
Imperium oparte na krześle
Jak wiadomo każdy mistrz musi mieć swojego ucznia. Tak też stało się w tym przypadku i Jacobsen pewnego pięknego dnia zatrudnił do swojej firmy młodego i utalentowanego projektanta Hansa Wegnera, który po kilku latach założył własna firmę i stworzył swoje imperium. Imperium oparte na krześle. Zachwycił świat swoimi projektami krzeseł zanurzonymi w stylu Organic Functionality. Konsekwentnie kreował styl duński, odejmując kolejne niepotrzebne warstwy z najprostszych przedmiotów, odkrywając w nich pierwotne proporcje. Jego filozofia twórcza opierała się na potrzebie ciągłego oczyszczania, dlatego jego projekty odznaczają się prostotą i prezentują niezbędne minimum, aby być nadal uznawane za krzesła. Jednak są przy tym szalenie wygodne i funkcjonalne. Wegner zaprojektował w sumie ok.500 krzeseł, z czego ponad 100 weszło do masowej produkcji, a niektóre z nich zostały uznane za ikony projektowania. Jego krzesła, to przede wszystkim klasyka gatunku, wykonana z najlepszych materiałów. Elitarna elegancja zaklęta w krześle.
Rowerowy zawrót głowy!
W Dani cały świat kręci się wokół rowerów. Jest to nie tylko środek transportu, ale też cała filozofia życia. Ekologiczna świadomość, umiłowanie tężyzny fizycznej i niechęć do korków, sprawiły, że Duńczycy przesiedli się na rowery, z których teraz nie chcą zsiąść nawet na chwilę. Nieważne czy śnieg, wiatr, burza lub deszcz – i tak nadal lepiej, szybciej i sprawniej rowerem niż samochodem. Doszło do tego, że rowery stały się integralną częścią duńskiego wnętrza. Stanowią swoisty dodatek, który ma upiększyć mieszkanie. Duńskie rowery, to prosta elegancja, która objawia się w braku jakichkolwiek udziwnień lub udogodnień. Minimalistyczna rama może zostać ozdobiona jedynie funkcjonalnym koszykiem. W wielu duńskich mieszkaniach jest przygotowane specjalne, można wręcz rzec, że honorowe miejsce dla tej cudownej zdobyczy cywilizacyjnej, która ma służyć mieszkańcom dzień w dzień do życiowych przepraw. Rower w domu, podkreśla indywidualny charakter wystroju i staje się swoistą rzeźbą ozdabiającą wnętrze. Tak więc rowery w dłoń i do dzieła Drodzy Czytelnicy!
Radość życia
Jak wspominaliśmy na początku – Duńczycy to jeden z najszczęśliwszych narodów świata, dlatego warto podpatrywać ich życie i starać się, tak jak oni, czerpać radość z najmniejszych rzeczy. Rozmawiając o duńskim designu, nie można, po prostu nie można pominąć tak ważnej osobistości jak Kay Bojesen. Ten zacny pan był projektantem najsłynniejszych na świecie, drewnianych… zabawek! Powiecie, że to niepoważne, że zabawki są dla dzieci, że nie jest to element dekoracji wnętrza. Otóż właśnie za sprawą Bojesena zabawki stały się kultową ikoną duńskiego designu wnętrzarskiego i teraz częściej są kupowane, jako luksusowe dodatki do wnętrz! Ożywił drewno i stworzył rozpoznawalne na całym świecie zabawki, które mają duszę i zawadiacki uśmiech. Drewniane zabawki Bojesena stały się symbolem dziecięcej radości, którą powinniśmy pielęgnować w sobie do końca życia i która pozwoli nam ze zdziwieniem i ciekawością witać każdy kolejny dzień. Idealnie nadadzą się do wnętrz w stylu skandynawskim – ocieplą je i podkręcą domową, rodzinną atmosferę. Są przy tym wyjątkowo urokliwe i można je rozpatrywać w kategorii małych dzieł sztuki użytkowej. My wybieramy kultową małpkę, a Wy?
W nowoczesnym wydaniu
Duński design cały czas się rozwija i ewoluuje. Trzyma w sercu nauki starych mistrzów, zachowuje główne założenia stylu, ale nie boi się eksperymentować i pokazać nieco więcej pazura. Nowoczesne projekty młodych, duńskich projektantów już teraz podbijają wnętrzarski świat, a to dopiero początek drogi. Zakochaliśmy się bez pamięci w duńskim umiłowaniu miękkiej linii i futurystycznej formy, która sprawia, że dzieło nabiera znamion ponadczasowości. Młodzi projektanci rozmiłowali się w tworzeniu przedmiotów codziennego użytku i nadawaniu im form rzeźbiarskiej perfekcji. Konstruktywistyczne wykorzystanie prostego kształtu sprawia, że nasze domy nabierają artystycznego, wolnościowego charakteru i staja się odzwierciedleniem naszej osobowości i estetyki. Nowoczesna elegancja zatopiona w elitarnej namiastce sztuki użytkowej, która każdego dnia stymuluje nas do kreatywnej pracy i przekraczania barier. A wiecie, co w tym wszystkim jest najlepsze? Że bez obaw możecie zestawić w jednym wnętrzu jeden z foteli od Jacobsena, szaloną małpkę od Bojesena i najnowszy projekt duńskich głośników o heksagonalnym kształcie i wszystko…perfekcyjnie się dopełni. To właśnie definicja duńskiego designu.