Styl industrialny nie tylko w lofcie

Styl industrialny to prostota i artyzm, umiar i wyrafinowanie – gra kontrastów oraz mieszanka surowego charakteru z designerskim sznytem. Wysokie sufity, otwarta przestrzeń, nietypowe oświetlenie, cegła, stal i szkło – tak dla wielu z nas wygląda ten popularny trend. Moda na wielkometrażowe lofty nadal trwa, ale ich deficyt na rynku nieruchomości sprawia, że współczesny kierunek wnętrzarski wkracza do zwykłych mieszkań – bez przemysłowej historii i architektonicznego potencjału.

 

 

Artystyczne wibracje kontra przemysł

 

Wszystko zaczęło się w Stanach Zjednoczonych, gdzie kwitł przemysł, a wielkie fabryki z roku na rok zajmowały kolejne dzielnice Soho, Chelsea czy Brooklynu. Ogromne gmachy, postawione w oparciu o ówczesne zasady bezpieczeństwa i ochronę przeciwpożarową, charakteryzowały się odsłoniętymi elementami konstrukcyjnymi, płaskimi dachami, dużą liczbą przeszkleń i totalnym brakiem dekoracyjnej ornamentyki. Nic nie wskazywało na to, że te potężne obiekty w okresie recesji lat 50. staną się twórczą kolebką nowojorskiej bohemy. Po kryzysie gospodarczym industrialne przestrzenie opustoszały, dobrze prosperujące biznesy musiały usunąć się ze świata finansjery, a puste budynki i hale magazynowe zamieniły się w źródło artystycznych wibracji – pracowni, sal wystawowych czy nawet mieszkań awangardowych wizjonerów.

 

 

Esencja industrializmu

Nowojorski trend szybko rozprzestrzenił się na cały glob. Architektura przemysłowa dotarła do Europy i Azji, gdzie nie tylko adaptowano stare, opuszczone po wojnie fabryki, lecz także wznoszono nowe konstrukcje – od fundamentów po dach zaprojektowane w zgodzie z industrialnym nurtem. Otwarta przestrzeń to słowo klucz do zrozumienia kierunku. Zatarcie granic między poszczególnymi pokojami gwarantuje większą funkcjonalność przestrzeni i daje swobodę, nie ogranicza. Wysokie pomieszczenia oświetlane są dużą wiązką naturalnego światła, które wpływa przez całkowicie odsłonięte okna podzielone szprosami, a surowe, odkryte części konstrukcyjne budynku, jak beton, cegła, metal czy kable i belki stropowe, potęgują wrażenie autentyczności. To styl dla ludzi dynamicznych, odważnych, pasjonatów dobrego designu oraz indywidualistów, którzy nie boją się wyzwań.

 

 

Nie tylko loft

 

Mimo że styl industrialny kojarzy się z oryginalnym, pofabrycznym klimatem loftów to coraz częściej tradycyjne mieszkania w miejskich blokowiskach czy wnętrza jednorodzinnych domków budowanych poza wielkimi aglomeracjami zamieniają się w kwintesencję przemysłowego wystroju. Ważną funkcję pełnią materiały i kolory, które nierozerwalnie wiążą się z minimalizmem. Paleta barw skupia się wokół różnych odcieni bieli, szarości i czerni, a w pomieszczeniu obowiązkowo brylują nadszarpnięta zębem czasu cegła, beton, stal, postarzane deski i szkło. Mały metraż skutecznie powiększymy, stosując jasne, chłodne odcienie, a na ścianach powiesimy lustra odbijające światło. Ważnym składnikiem wystroju industrialnego są meble, zwłaszcza te lekko odświeżone, znalezione na strychu u babci czy autorskie, stworzone z materiałów uzyskanych z recyklingu. Ich bryły reprezentują zasadę mówiącą o prostocie – im mniej dekoracyjnego sznytu, tym lepiej.

 

 

 

Od ogółu do szczegółu

 

Industrializm ceni wysmakowane dodatki. Designerskie rozwiązania stanowią bowiem o większej personalizacji przestrzeni i pełnym dopasowaniu wystroju wnętrza do jego użytkowników. Brak dużych przeszkleń i deficyt naturalnego światła należy zrekompensować niesztampowymi lampami wykonanymi z aluminium lub stali i obowiązkową rezygnacją z firanek, zasłon oraz rolet. Oszczędny wystrój wiąże się też ze starannym doborem ozdób, dlatego zamiast malowniczych pejzaży w ozdobnych ramach, na ścianie powinny znaleźć się graficzne plakaty przedstawiające plan ulic wielkich metropolii czy inspirujące napisy. Żeby nieco ocieplić surowe wnętrza, warto wprowadzić stylowe tekstylia. Na masywnej kanapie umieśćmy miękkie poduchy z geometrycznym motywem, a metalowe krzesło przykryjmy futrzaną narzutą.

 

 

 

Autorką wpisu gościnnego jest Katarzyna Lasocka – redaktorka bloga o nieruchomościach
Morizon.pl.

 

 

 

Zostaw komentarz

Pamiętaj, że komentarze muszą zostać zatwierdzone przed ich opublikowaniem